Swoją twórczość możesz wykorzystać nawet w kuchni...

czwartek, 28 marca 2013

Pieczeń z łopatki

Niedługo święta, szał zakupów, zwłaszcza w sklepach z wędlinami...Ja przyznam się oprócz dobrej kiełbasy od dawna nie kupuję takich "przysmaków", nafaszerowanych azotanami. Wczoraj jak kupowałam mięso z łopatki do bigosu przyszedł mi do głowy pomysł na łopatkę z farszem. Z kilogramowego kawałka łopatki, który miał być do bigosu wykorzystałam tylko połowę, ale ścięłam mięso w poprzek zostawiając ładny cienki płat (ok. pół kg). Doprawiłam mięso: papryką ostrą, solą, czosnkiem granulowanym, majerankiem. Na owym płacie rozsmarowałam cienko trochę farszu, z którego robiłam na obiad pulpety (tym razem było to mięso z indyka), zwinęłam w roladkę, obwiązałam sznurkiem. Potem obsmażyłam mięso na małej ilości oleju z dodatkiem masła. Przełożyłam roladę do rękawa do pieczenia, wkładając tam jeszcze 2 ziarenka ziela angielskiego i 1 liść laurowy. Rękaw z pieczenią zawsze wkładam do szybkowaru, do którego nalewam ok. 1,5 litra wody. Paruję około godziny. Tak uduszona łopatka po ostygnięciu nadaje się do chleba, jest miękka i aromatyczna.

Tak wyglądała rolada po wyjęciu z rękawa z szybkowaru. Zlałam jeszcze "dobry" słoik sosu pieczeniowego, oczywiście zamrażam go po ostygnięciu.










Oto wygląd rolady po ostygnięciu i  przekrojeniu. Żółta warstwa to farsz indyczy, przyprawiony kurkumą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz