Kilka dni temu kupiłam w warzywniaku świeżą brukselkę. Zazwyczaj gotowałam ją w osolonej wodzie i podawałam z masłem i tartą bułką. Teraz jednak chciałam zrobić coś innego. Poczytałam o brukselce w moich "starodawnych, kulinarnych zeszycikach" i okazało się, że taką brukselkę można zjadać także w formie surówki. Tylko jak przyrządzić. Ja wymyśliłam taką:
Moja surówka z brukselki: (na 2 porcje)
3-4 sztuki brukselki, małe jabłko, kawałek pora, pół marchewki, trochę orzechów włoskich, 2 śliwki suszone, 2 łyżki gęstej śmietany, pół łyżeczki musztardy, trochę soku z cytryny, sól, cukier i pieprz do smaku.
Ścieram na tarce z grubymi oczkami brukselkę, jabłko i marchewkę. Jabłko po starciu skrapiam sokiem z cytryny (by nie ściemniało). Kroję w paseczki por i śliwki suszone. Solę, dodaję troszkę cukru i pieprzu. Dodaję gęstą śmietanę i musztardę. Mieszam z łyżeczką posiekanych orzechów włoskich. Można posypać kiełkami z rzodkiewki, o których w następnym poście :)
Do niedzielnego obiadu muszą być u mnie 2 dodatki, więc dzisiaj surówka z brukselki była jedną z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz