Swoją twórczość możesz wykorzystać nawet w kuchni...

piątek, 30 sierpnia 2013

Cukinia faszerowana.

Ostatnio moją ulubioną kolacją jest cukinia faszerowana. Robię ją częściowo na kuchni, częściowo w mikrofali. Przepis można modyfikować, zamieniając np. mięso mielone na kiełbaskę.
Cukinia faszerowana:
Kawałek cukinii (mnie najbardziej smakuje odmiana zielona w paski), 2 łyżki mielonego mięsa lub kawałek dobrej kiełbasy, połowa czerwonej papryki, 2 łyżki ryżu lub kaszy jaglanej, 2 pomidorki, ząbek czosnku, pół cebulki, kilka plasterków sera żółtego, pieprz, sól,  łyżka oleju.
Najpierw wydrążam środek cukinii (najlepiej łyżeczką). Układam połówki na talerzu, lekko je solę i nalewam do nich troszkę wody. Wstawiam je do mikrofali, zakrywając folią spożywczą. Ustawiam mikrofalę na ok. 2 minuty. W tym czasie cukinia ładnie zmięknie. Wylewam z niej nadmiar wody i osuszam cukinie papierowym ręcznikiem.
Następnie na łyżce oleju podsmażam pokrojoną cebulkę, ząbek czosnku, mięso, doprawiam do smaku, duszę pod przykrywką 5 minut. Dokładam obrane ze skórki pomidory, rozprażam je. Na koniec daję uprażony ryż lub kaszę (można wykorzystać resztki z obiadu). Nakładam farsz do cukinii, układam na nim plasterki żółtego sera i wkładam je na 1 minutę do mikrofali, by ser żółty się stopił. Podaję z zieleniną i keczupem.

Obrana i wydrążona cukinia.












Składniki farszu.












Gotowy farsz.












Cukinia wygląda troszkę jak zapiekanka, ale chyba jest zdrowsza.

środa, 21 sierpnia 2013

Konfitura z czerwonych borówek

Sierpień to dla mnie czas na konfiturę z borówek. Lubimy chodzić po lesie, a przy okazji zawsze jeśli tylko są to zbieramy borówki. Są to jedyne konfitury, które robię po swojemu, nie używając żadnego dżemixu czy tym podobnych zagęszczaczy. Jaki jest mój sposób na tę konfiturę?
Konfitura z czerwonych borówek:
Borówki przebieram z liści, odrzucam obsuszone lub zepsute. Przesypuję je do salaterki i zalewam gorącą wodą. Odstawiam do wystygnięcia wody. Pozbawia to borówki goryczki.











Następnie do garnka z grubym dnem lub emaliowanego wybieram sitkiem sparzone borówki, dosypuję cukier w ilości 1:1, czyli np. na kg borówek  - kg cukru. Gotuję, mieszając na wolnym ogniu.











Mieszamy ostrożnie, aż do rozpuszczenia całego cukru.








Jeśli pojawi się piana można ją zbierać, nie wyrzucać oczywiście, tylko odłożyć na spodeczek i zużyć na bieżąco. Gotować resztę borówek około 15 minut, aż widzimy, że są przejrzyste.

Tu pojawiła się piana więc ją zebrałam i wykorzystałam do posmarowania ciasta czekoladowego.







Trzymając cały czas na wolnym ogniu  nakładamy konfiturę do czystych małych słoiczków i od razu zakręcamy. Zapewniam, że za kilka godzin borówki są zżelowane i naprawdę pyszne.